Umiłowani w Panu Siostry i Bracia,
Chodząc pieszo i korzystając z różnych dostępnych środków lokomocji, Jezus nieustannie był w drodze. Ewangelia ukazuje nam Jezusa jako wędrowca, który wraz z uczniami odwiedzał poszczególne miasta i wioski swojej rodzinnej ziemi. Nie wszędzie spotykał się z serdecznym przyjęciem, doświadczał także niezrozumienia i odrzucenia. Mimo to nie zrażał się. Świadom swojego posłania, „na życie rzucał światło przez Ewangelię” (por. 2 Tm 1,10) i przypominał powołanie do życia z Bogiem – powołanie o którym i dziś wielu zapomina, że do nieśmiertelności Bóg stworzył człowieka (Mdr 2,23). Wielu obwinia Boga o cierpienie w świece, szczególnie cierpienie niewinnych, odwraca się od Niego, gdy umiera ktoś bliski. A przecież Bóg zawsze jest po stronie człowieka, po stronie życia.