Dzień 5. Z Niska przez poligon do Alfredówki
Piąty dzień naszego pielgrzymowania, zaczął się bardzo wcześnie. Grupy wyruszyły z miejsc noclegu, gdy pierwsze promienie słońca leniwie przedzierały się przez zaspane jeszcze chmury. Towarzyszył im radosny śpiew ptaków budzących się o wschodzie słońca.
Dziś poligon, przez niektórych pielgrzymów uważany za najtrudniejszy etap na pielgrzymce. Długi odcinek idzie się polami i lasami, to dość duży wysiłek fizyczny, szczególnie gdy jest duszno i gorąco. Trzeba oddać tuby i mikrofony. Każdy pielgrzym wędruje "jak chce", rozmawia z kim chce i o czym chce.
Zanim jednak weszliśmy w leśne knieje, które dla niejednego pielgrzyma mogą być dużym wyzwaniem, zgromadziliśmy się w małym kościółku w Rudzie, by jak co dzień uczestniczyć we Mszy św..
Od dziś tworzymy już jedną kolumną pielgrzymkową. W miejscowości Krawce, po raz kolejny na tej pielgrzymce, zostaliśmy „rozpieszczeni" przez gościnnych mieszkańców pysznym, pokrzepiającym nasze fizyczne siły posiłkiem. Przed nami jeszcze spory kawałek drogi.
Dziś tylko las, las i las. Można liczyć drzewa, słuchać śpiewu ptaków, wypatrywać leśnych zwierząt, uważając przy tym, by nie dostać jakimś zagubionym nabojem, wszak jesteśmy gośćmi na poligonie wojskowym.
Zapraszamy do galerii zdjęć i pielgrzymkowego facebooka.
A naszej stronie nowy dział VIDEO - zapraszamy do odwiedzenia, znajdziecie tam przeprowadzone relacje video na żywo. Dziś między innymi Trasa przez poligon wojskowy.