Drukuj

Jasny cel - Jasna Góra!

Ewa Madejek + .

Dzisiaj kończy się nasze pielgrzymowanie do tronu Jasnogórskiej Mamy. 13 dni rekolekcji w drodze. 13 dni niezwykłych przeżyć. 13 dni wędrówki w upale, palącym słońcu i znoju. A po 13 dniach Jasna Góra i niezapomniane spotkanie z Najczulszą z Matek. Na naszych twarzach radość. W oddali widać wieże klasztoru. W gardle drapie od śpiewania, a może trochę ze wzruszenia? Czyżby to był już koniec? Jest 14 sierpnia 2015 rok, parę minut po dziesiątej. Nasza Pielgrzymka wchodzi na Jasną Górę. Dlaczego tyle radości, tyle wzruszenia? Tysiące pęcherzy, bolące nogi, niewyspanie, a mimo to ma się ochotę iść dalej i dalej. Jak to możliwe?

Każda pielgrzymka to droga do celu, to trud podejmowany wspólnie, by dojść tam, gdzie tyle innych szlaków znajduje swój kres i upragnioną przystań. To doświadczenie wspólnoty i samotności, składane w darze u stóp oczekującej nas Matki. Fizycznie wędrowaliśmy w pięciu grupach: św. Tomasz, św. Stanisław, św. Józef, św. Wojciech i bł. ksiądz Jerzy Popiełuszko. Duchowo była z nami grupa św. Jana Pawła II, która dzięki obecności wśród nas Katolickiego Radia Zamość, mogła towarzyszyć nam w rekolekcjach w drodze.

Wyruszyliśmy w drogę z Zamościa, Biłgoraja, Tomaszowa Lubelskiego, Lubaczowa i Hrubieszowa, by własnymi krokami odmierzać dystans, jaki dzielił nas od domu Maryi. Przez wysiłek, zmęczenie, wzajemną pomoc łączyliśmy nasz dom z Jej mieszkaniem. W tym czasie przechodziliśmy również inną, o wiele trudniejszą pielgrzymkę... tę, która dzieliła nasze serce od Jej serca. Wędrując do Częstochowy, pokonywaliśmy odległość, która dzieli nas od Jej Syna. Mierzyliśmy się z naszymi słabościami, czasami bólem i cierpieniem, grzechem, przyzwyczajeniami i wadami, które oddzielają nasze pragnienia i myślenie od woli i myśli Jezusa.

Te nasze 13 dni pielgrzymowania tak wiele może w nas zmienić, ale naszego pielgrzymowania nie można zredukować do czasu trzynastodniowej drogi do domu Maryi. Zamojsko - Lubaczowska Piesza Pielgrzymka nie kończy się z chwilą przekroczenia progów Jasnogórskiego Sanktuarium. To trud pracy przed, radość obecności w trakcie i owoc nagrody po wydarzeniu, które było nam dane przeżyć, by przez oderwanie od trosk dnia powszedniego pobyć przez chwilę ze sobą, ucieszyć się innymi i zachwycić Bogiem.

Wracamy do domów, do naszych bliskich, którzy nie przeszli, nie poczuli i nie usłyszeli tego, co my w ciągu ostatnich dni. Najtrudniejszy odcinek naszej drogi życia dopiero się zaczyna. Wracamy do codzienności, w której musimy się odnaleźć. Słowa zamieniać w czyny i wprowadzać pielgrzymkowe postanowienia w życie. Pielgrzymka nie powinna być „ładowaniem akumulatorów", bo oznaczałoby to, że przez resztę roku się wyczerpują.

Mamo Częstochowska, teraz będziesz mogła zapytać każdego pielgrzyma słowami Oblubienicy z Pieśni nad Pieśniami: Cóż wam się podoba w Szulamitce, w tańcu obozów? Co Jej odpowiemy? Dlaczego kochamy tę pielgrzymią drogę? Po co w nią ruszyliśmy? Co ze sobą przynieśliśmy? Jakie prośby, jakie pragnienia, jakie modlitwy, jakie nadzieje? To będziemy wiedzieli tylko my, Ona i kaplica Cudownego Obrazu, na posadzkę której nie przestają kapać łzy zagubionych dzieci.

Kontakt

Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę
Diecezja Zamojsko-Lubaczowska

Dyrektor pielgrzymki
ks. Marek Mazurek

Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
 

Fundusz pielgrzymkowy

Przeznaczony jest dla osób, które fizycznie nie mogą uczestniczyć w pielgrzymce a chcą uczestniczyć duchowo w pielgrzymowaniu.