Drukuj

Dzień 6. Z Alfredówki do Osieka

Paweł Michalski + .

Wczorajszy dzień nie należał do łatwych, ale do najdłuższych w kilometry na pewno. „Daleko jeszcze?”, pytali ci, którzy na pielgrzymce są po raz pierwszy. GSP i porządkowi grupowi cierpliwie odpowiadali, że jeszcze tylko zakręt w prawo i będzie nocleg. Ile takich zakrętów w prawo było, chyba nikt poza księdzem Dyrektorem Michałem i ks. Arturem z GSP, nikt nie wie.

O godz. 9:00 przed kościołem w Jadachach rozpoczęliśmy Eucharystię. To najważniejszy i zarazem szczególny moment każdego pielgrzymkowego dnia. Przy ołtarzu gromadzi nas sam Jezus Chrystus, który pozwala nam przytulić się do siebie, mówi do nas i karmi nas Pokarmem na życie wieczne. Kościół w Jadachach to szczególne miejsce na trasie naszej pielgrzymki – były takie lata, że właśnie tu dla niektórych pielgrzymów, z chwilą zawarcia sakramentu małżeństwa, zaczynał się nowy etap ich życia. W tym roku, po raz kolejny niestety, nie było ślubu.

Po mszy św., która pokrzepiła nasze serca, zjedliśmy pyszny obiad przygotowanych przez mieszkańców i wyruszyliśmy w dalszą drogę. Dzisiaj można nas było znaleźć na mapach w okolicach Chmielowa, Nagnajowa, Świniar, Długołęki. Po wczorajszym poligonie, dzisiejszym dzień był raczej spacerowy, chociaż był to blisko 30 – kilometrowy spacer, chociaż w ogromnym deszczu.

Zapraszamy do oglądania galerii zdjęć i relacji na żywo - W dziale VIDEO.