Drukuj

Czwarty dzień w nogach

Ewa Madejek + .

Wyszliśmy w sobotę od Matki Bożej Odwachowskiej. Idziemy już czwarty dzień do Matki Bożej Częstochowskiej. Czujemy pierwsze bóle nóg, mięśnie nie dają o sobie zapomnieć, pojawiają się pierwsze pęcherze, nieodłączni „towarzysze” naszej wędrówki. Twarze i ramiona opalone sierpniowym słońcem. Serca przepełnione radością. Dłonie trzymające różaniec. Usta szepczące słowa porannych modlitw, Godzinek, Koronki do Bożego Miłosierdzia.

Idziemy bo ufamy. Idziemy bo wierzymy. Idziemy bo czeka na nas najukochańsza Mama. Obok bracia i siostry. Z każdym dniem, z każdym kilometrem w nogach stajemy się sobie bliżsi. Dostrzegamy w oczach wędrującego obok nas człowieka, i tego młodego, i tego trochę starszego, Dziecko Boże.

Gdzie nas dziś można znaleźć na mapie? Naszym celem dziś Nisko. A gdy dotrzemy do miejscowości Kurzyna, grupy: Ziemia Zamojsko - Hrubieszowska, Ziemia Biłgorajska i Ziemia Tomaszowska będą tworzyły już nie trzy kolumny naszej pielgrzymki, ale jedną. W jedności siła, czyż nie tak?